Dość nowa terminologia sprawiła, że szereg produktów od dawna stosowanych w zabiegach medycyny estetycznej nabrało innego wymiaru.
Jeszcze kilka lat temu wykonywaliśmy po prostu mezoterapię igłową, teraz stymulujemy tkankowo.
Pod tym pojęciem rozumiemy wszystkie produkty, których użycie w zabiegach finalnie ma prowadzić do zwiększonej syntezy kolagenu w skórze.

BIOSTYMULATORY

To substancje, których głównym celem jest bezpośrednie pobudzenie fibroblastów ( komórek skóry) do większej aktywności, co prowadzi do zwiększonej produkcji włókien podporowych skóry- kolagenu i elastyny. Pobudzone fibroblasty produkują nie tylko włókna białkowe, ale również składniki macierzy zewnątrzkomórkowej, w tym kwas hialuronowy.
Fibroblasty można sobie wyobrazić jako takie rybki pływające w akwarium- a „woda” je otaczająca to macierz zewnątrzkomórkowa, będąca naturalnym środowiskiem, w którym żyją.

BIOREWITALIZATORY

To substancje, które poprawiają „środowisko pracy” fibroblastów – działają na macierz, a nie na fibroblasty. Powszechnie znanym biorewitalizatorem jest kwas hialuronowy. Znacząco poprawia nawilżenie skóry, wspomagając reakcje prowadzące do odbudowy. Niektóre formy kwasu hialuronowego pobudzają receptory na fibroblastach, wpływając na nie „bezpośrednio”, ale nie jest to silne pobudzenie.

Stymulatory tkankowe podzielę jeszcze „na swój” sposób, w zależności od mechanizmu działania. Są to:
⦁ Substancje budulcowe dla kolagenu i elastyny (aminokwasy, kolagen)
⦁ Substancje budulcowe dla macierzy zewnątrzkomórkowej (kwas hialuronowy)
⦁ Preparaty bezpośrednio pobudzające fibroblasty poprzez czynniki wzrostu (osocze bogatopłytkowe, fibryna)
⦁ Substancje długofalowo aktywujące fibroblasty poprzez ich przyciąganie i zatrzymywanie w miejscu podania (hydroxyapatyt wapnia)
⦁ Preparaty aktywujące fibroblasty wskutek wytwarzania przewlekłego, w miarę „bezpiecznego” stanu zapalnego w skórze (polikaprolakton, kwas polimlekowy)
Można by trochę upraszczając sprawy powiedzieć, że stymulacja polega na „dokarmianiu” i „poganianiu do roboty” .

Jeżeli zapytacie o skuteczność- czyli który stymulator sprawi, że wytworzy się najwięcej kolagenu- będą to 3 ostatnie wymienione substancje, ale musicie wiedzieć, że w zakresie stymulacji każda skóra może zareagować w inny sposób. Jest tutaj istotny wiek, ponieważ młodsza skóra ma zdecydowanie większy potencjał do wytwarzania kolagenu pod wpływem różnych bodźców. Ale z kolei młodsza skóra może „nie zauważyć” przyrostu kolagenu tak jak skóra dojrzała, w której jest już wyraźny deficyt.
Gdy zgłaszacie się do gabinetu, najczęściej chcecie uzyskać najlepszy efekt w jak najkrótszym czasie i jak najmniejszą liczbą zabiegów. Dlatego wybór często pada na mocniejsze stymulatory.
Niestety w odwodnionej skórze, ze zubożałą macierzą zewnątrzkomórkową bezpośrednie pobudzenie fibroblastów może okazać się bardzo mało efektywne. Wyobraźcie sobie sytuację, w której macie wykonać duży wysiłek fizyczny, a jesteście głodni i spragnieni. Podobnie komórki skóry- jeśli są niedokarmione, nie mają źródła energii do wykonania pracy.
Dlatego często zastosowanie silniejszego bezpośredniego stymulatora powinno być poprzedzone naprawą macierzy zewnątrzkomórkowej.

CZY STYMULATORY TKANKOWE SĄ BEZPIECZNE?

Do bardzo bezpiecznych stymulatorów należą osocze bogatopłytkowe i fibryna, aminokwasy, kolagen, kwas hialuronowy.
W przypadku silniejszych substancji musimy brać pod uwagę nadprodukcję kolagenu w miejscach nagromadzenia preparatu- czyli powstanie wyczuwalnych w skórze grudek lub guzków, których nie zlikwidujemy do momentu samoistnego rozpadu kolagenu. Możemy również „przedawkować” stymulację i doprowadzić do nadmiernego pogrubienia skóry, która będzie wyglądać jak maska.
Zabiegi z użyciem syntetycznych polimerów- polikaprolaktonu i kwasu polimlekowego wiążą się z uruchomieniem układu immunologicznego, wskutek czego wytwarza się przewlekły, najczęściej kontrolowany stan zapalny w tkance. To właśnie ten stan zapalny powoduje w efekcie aktywację fibroblastów.

Dzieje się tak, ponieważ układ immunologiczny „rozpoznaje” obcą substancję w skórze. Niestety czasem taki stan zapalny może wymknąć się spod kontroli i może dojść do tworzenia ziarniny zapalnej wokół preparatu. Zdarza się to bardzo rzadko, u osób predysponowanych do tego rodzaju odczynów immunologicznych lub w przypadku koincydencji z jednocześnie trwającymi chorobami, o których czasem możemy nie wiedzieć lub nie przewidzieć ich wystąpienia.

CZY STYMULATORY TKANKOWE WYMAGAJĄ SERII ZABIEGÓW?

Jeśli chodzi o grupę preparatów „dokarmiających” skórę, to zwykle wskazane jest wykonanie kilku przynajmniej zabiegów, co jest dość zrozumiałe- jeden posiłek raczej nie jest wystarczający do poprawy kondycji.
Można nawet śmiało powiedzieć, że skóry nie da się przekarmić.
Natomiast w przypadku użycia substancji bezpośrednio pobudzających fibroblasty musimy być czujni. Czyli wskazane jest wykonanie zabiegu, dłuższa przerwa umożliwiająca ocenę efektu (nie każda skóra zareaguje tak samo!) i dopiero wtedy ewentualnie następny zabieg stymulujący.

CZY STYMULATORY TKANKOWE SĄ LEPSZE NIŻ „TRADYCYJNY” WYPEŁNIACZ NA BAZIE KWASU HIALURONOWEGO?

W sytuacji, kiedy chcemy wyraźnie i mierzalnie uzupełnić ubytek objętości, kwas hialuronowy będzie lepszym rozwiązaniem. Jest to rodzaj implantu, który podany w odpowiednie miejsce wypełni tkankę z natychmiastowym efektem. Stymulator tkankowy może nie poradzić sobie z wytworzeniem wystarczającej ilości kolagenu do wypełnienia dużych ubytków. Może też wymagać przeprowadzenia kilku zabiegów w dużych przedziałach czasowych, więc na efekt końcowy trzeba czekać.
Najlepsze rozwiązania leżą często pośrodku!
Stosowanie kwasu hialuronowego jako wypełniacza nie wyklucza stymulacji skóry przy użyciu stymulatorów i często właśnie w ten sposób możemy uzyskać najlepsze rezultaty.

Niestety coraz bardziej rozwijająca się dziedzina, zwana medycyną estetyczną, daje możliwość wykonywania zabiegów osobom z różnych grup zawodowych, niekoniecznie znających się na skórze, a dystrybutorzy często czarują nas niesamowitymi właściwościami produktów firmy.
Media społecznościowe to kolejne źródło często przekłamanych obrazków.

Bierzcie to wszystko pod uwagę, wybierając osobę, która ma zaproponować zabiegi. Jej znajomość potrzeb skóry, umiejętność zdiagnozowania problemów, jak również wiedzę na temat poszczególnych produktów.
Mnie zawsze bardzo cieszy, kiedy wracają do mnie pacjenci, ponieważ zdobyłam ich zaufanie.

 

Poprzedni

Zobacz również

Antyoksydanty - klucz do zdrowej i pięknej Skóry
CZYTAJ WIĘCEJ
900a6ac6-084d-4040-b435-3a01df574aed
CZYTAJ WIĘCEJ
Retinol czy retinal?
CZYTAJ WIĘCEJ